Dziewczyny grałyście bez kompleksów, odważnie i z ogromną pewnością siebie, jak równy z równym, pomimo 17 lat. Przechodzicie do następnego etapu. To było dzisiaj najlepsze spotkanie.
Paulina Łabuz: Dziękujemy bardzo. Jesteśmy bardzo zadowolone, że udało nam się wejść do turnieju głównego. Taki był plan, udało się. Jesteśmy mega zadowolone.
Julia Radelczuk: Nie obyło się bez komplikacji. Nie przyszło nam to łatwo. Swoją grą wywalczyłyśmy to miejsce. Jesteśmy z siebie zadowolone.
Pierwsza partia grana była na przewagi, wygrałyście 21:19. W drugiej zdobyłyście tylko 9 punktów. Jak sobie poradziłyście mentalnie? Macie dopiero 17 lat, a w tie-breaku zjadłyście przeciwniczki…
Paulina Łabuz: U nas na boisku zawsze dominuje spokój. Nie denerwujemy się na siebie nawzajem, ani na to, że nam nie wychodzi. Tylko po prostu staramy się z powrotem wrócić do swojej dobrej gry.
Julia Radelczuk: Staramy się zapomnieć o tym, co było i zacząć wszystko od początku. Tak, jakby to był początek meczu. Można powiedzieć też, że nas to trochę zdenerwowało, że tak przegrałyśmy. Więc udało się nam wrócić do dobrej gry.
To już jest dla was końcówka sezonu. Powiedźcie coś o przygotowaniach stricte pod ten turniej.
Paulina Łabuz: Pod ten turniej przygotowania były krótkie. Dopiero wróciłyśmy z mistrzostw Europy do lat 18, niestety niezbyt udanych. Myślę, że to takie fajne zakończenie tego sezonu.
Julia Radelczuk: Przygotowywałyśmy się do tego, tak naprawdę dwa dni. Dlatego myślę, że to fajne zakończenie sezonu.
A organizacyjnie? Jak gra się wam w Polsce, przy dopingu polskich kibiców?
Paulina Łabuz: Bardzo dobrze. Rzadko zdarza się, żeby jacyś obcy ludzie przychodzili i kibicowali. Jesteśmy mega zadowolone z organizacji i otoczenia.
Julia Radelczuk: Myślę, że na pewno jest to pomoc dla nas i takie wsparcie mentalne. Wiemy, że ludzie nam kibicują i to dodaje nam skrzydeł.
Julia, Paulina, znalazłyście sposób, jak poruszyć kibiców tutaj w Warszawie. Nikt, nawet w turnieju męskim tego nie zrobił…
Paulina Łabuz: Nie wiem nawet, jak to skomentować. Może swoją prezentacją ich poruszyłyśmy. Starałyśmy się jak najlepiej zagrać. Może to właśnie spodobało się kibicom. Takie zaangażowanie.
Julia Radelczuk: Na pewno jest nam bardzo miło, że tak się stało. Po prostu gramy swoje i cieszymy się, że są z nami kibice.
Partnerem wydarzenia jest Samorząd Województwa Mazowieckiego.